Wstałam po 6 rano , a to zupełna nowość. O 8 mieszkanie doprowadzone było już do ładu i składu i wtedy mnie wzięło... na ćwiczenia. Około godziny spędziłam w towarzystwie Mel B. Spodobało mi się:) Nie mam żadnego celu ćwiczeniowego , gdyż na swoją figurę narzekać nie mogę, ale przyznam szczerze, że trochę się "zastałam". Kondycja już nie ta, a pasowałoby rozgrzać trochę mięśnie przed latem :D
No dobra - zmierzając do sedna sprawy. Po ćwiczeniach i "ogarnięciu się", stwierdziłam, że zmaluję coś ciemniejszego na moim oku bo :
- nie noszę takich makijaży,
- nowy kolor włosów pobudził mnie do działania .
Zmalowałam:
Na kolana może i nie rzuca, ale mnie się podoba. Co najważniejsze czuję się w nim dobrze -nawet bardzo.Wydaje mi się również, że podkreślił nasycenie mojej tęczówki i jest ona teraz bardziej szara niż przy "stosowanych" do tej pory makijażach.
Pozdrawiam:)
ale masz cudny kolor włosów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŚwietnie Ci zrobiła zmiana fryzury. I kolor, i cięcie bardzo podkreslają Twoją urodę. A co do makijażu świetnie pasuje do takiej ognistej czerwieni!
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
UsuńMasz przepiękny kolor włosów! :) Co to za farba? :) Makijaż również śliczny - bardzo do Ciebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój kolor włosów :) a oczu bym ciemnymi nie nazwała choć jakby się tak zastanowić ja na codzień maluję się o wiele mocniej może i za mocno.
OdpowiedzUsuńMoją uwagę przykuł od razu kolor Twoich włosów - dopiero później odnalazłam makijaż :)
OdpowiedzUsuńAle kolor włosów masz śliczny ;)
OdpowiedzUsuńFajniutki makijaz...podkresla Twoje oczko :)
OdpowiedzUsuń