Tak między nami , to nawet nie niedziela, a wtorek... Kurs wyssał ze mnie wszelkie pokłady energii i czasu w związku z czym nie miałam okazji poświęcić włosom właśnie niedzieli . Poza tym mąż po kursie zabrał mnie na randkę... na lody... do Grycana... Sami rozumiecie ;D
Postawiłam na pielęgnacyjną prostotę rodem od Balea. Bez udziwnień umyłam włosy szamponem z linii arganowej, po czym na długości nałożyłam odżywkę z tej samej serii. Gościła na moich włosach nie dłużej niż minutę, ponieważ nie miałam dzisiaj serca do jakiejś dogłębnej pielęgnacji. Wypłukałam ją niezbyt dokładnie zresztą...
Następnie na końce nałożyłam serum ochronne Marion. Ostatnimi czasy staram się stosować je w miarę regularnie , aczkolwiek różnie to wychodzi. Ciężko utrafić mi z jego ilością. Zbyt mało nie daje efektu i włosy po suszeniu są rozpierzchnięte na końcach, zbyt dużo za bardzo je obciąża. Dzisiaj było go chyba jednak za mało...zwłaszcza, że nie suszyłam włosów za pomocą suszarki, a pozwoliłam im na swobodne schnięcie.
Czekam z niecierpliwością na ten moment , gdy włosy sięgną poza linię ramion...Bo nie ma nic bardziej denerwującego jak takie włosowe "byle co" jakie mam na głowie obecnie.Ogólnie po zastosowaniu takiej pielęgnacji włosy są miłe w dotyku, ale na długości widać trochę , że delikatnie się puszą.
A to raz jeszcze wgląd na to z czym miały kontakt moje włosy...
Pozdrawiam;)
Nie masz "byle co", masz piękne, zadbane włosy, aż zazdroszczę, chciałabym osiągnąć taką gęstość ;)
OdpowiedzUsuńBalea-marzę:)
OdpowiedzUsuńU mnie ta odżywka totalnie się nie sprawdziła, bardzo puszyła włosy ;/
OdpowiedzUsuńMyślałam,że ja NdW zrobiłam późno, bo w poniedziałek wieczorem :p i czasem trzeba dać włosom (i sobie) odpocząć, a nadrobisz następnym razem ;)
OdpowiedzUsuńJa przymierzam się do zakupu tego serum z Marion, w końcu muszę zrobić wyprawę do sklepu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt uzyskałaś! :) Też nie mogłam się doczekać, aż włosy sięgną poza ramiona i w końcu przestaną się zawijać :D
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie wygląda :) U mnie ten szampon sprawdzał się przyzwoicie, ale szału nie było ;)
OdpowiedzUsuń